Pani Nikt.

Xastanya

- Może spróbujmy jeszcze raz? Nie uśmiecha mi się pracować z naszą księżniczką…
- Za duże ryzyko…
- A niby dlaczego? Ewidentnie nie jest tym, czego chcieliśmy nią osiągnąć.
- Reszta może się zorientować…
- Jednak, co, jeśli ona się dowie? I zacznie wszczynać bunt? Ona, jako jedyna jest na razie do tego zdolna…
Dyrektorka westchnęła przeciągle i podeszła do okna, z którego dokładnie było widać wszystkich uczniów, odpoczywających w cieniu drzew… No nie wszystkich. Oczywiście jej brakowało.
- Jest doskonała pod względem organizmu. Takie przypadki rzadko się zdarzają… Myślę, że powinniśmy zaczekać. Przeszczep tej małej jest bardzo potrzebny, a na taką możliwość złożyło się całe ich państwo… Zaczekajmy. Po prostu zaczekajmy.

Esmeline Grierson.
Potocznie nazywana Esmi.
Lat dziewiętnaście, dokładnie tyle, ile jej pierwowzór.
Nałogowa pijaczka herbaty.
I grania wszystkim innym na nerwach.
Czasami nie do zniesienia.
Zbuntowana na otoczenie.
Dokładnie zna zasady,
Za które wiecznie wykracza.
Zawsze się spóźnia.
Śpioch.
Najgorszy przypadek, który zdarzył się w Awake.
Rude, proste włosy.
Krzyczące swoim kolorem.
I te hipnotycznie zielone tęczówki…
Niewiadomo, dlaczego trzyma się z Farrenem…

Evi

Brzmi... ciekawie xD
Oj coś czuje, że z niej to będzie niezłe ziółko

Tylko jakoś tego początku nie załapałam

Kimciak

A ja lubię takie osoby jak.. no, nie wiem jak gości w kuszulach *__* xD
A uwierzcie, mam słabość do nich.

Xaśko - lubię cię w takich postaciech ;*

Xastanya

To taki wstęp, Evi.
Miałam pustkę, to coś takiego wymyśliłam.

Kimy, wiem. Dlatego taką zrobiłam

Kimciak

Dlaaaa mnie? ;*